-Cana! - krzyknął Laxus
-Wygrałam. - usłyszeli słaby i cichy głos.
Chłopaki próbowali zlokalizować dziewczynę, jednak przez gęsty dym niezbyt im to wychodziło.
-Hej, Cana odezwij się! - darł się na cały głos blondyn.
Cisza. Ta niespokojna cisza. Co czuli teraz? Strach. Cholerny strach, przed utratą przyjaciółki. Domyślili się, że zmarnowała wiele mocy magicznej. Dym powoli zaczął opadać. Ujrzeli roztrzaskaną chatkę. Jeszcze kilka minut temu piękna i przytulna, a teraz? Jeden wielki syf. Roztrzaskane okna i deski, walały się na prawo i lewo. Ponad połowa szczątków budowli znalazła się w ogromnym jeziorze. Jedno zaklęcie, a sporządziło takie szkody. Ich zdziwienie przerwał kaszel.
-Cana! - zawołał Freed.
Zobaczyli ją. Całą zakrwawioną. Była przygwożdżona do ziemi przez deski. Widząc to, od razu zabrali się za uwalnianie dziewczyny spod drewna.
-Zdobyliśmy amulet. - powiedziała słabo, kiedy ostatnia decha została zdjęta.
-IDIOTKO!!!!!!!!!!! - ryknął Laxus i uderzył dziewczynę w głowę.
-Za co?! - spytała, trzymając się za obolałe miejsce.
-POWINNAŚ SIĘ CIESZYĆ, ŻE ŻYJESZ!
-A niby tego nie robię?!
-ILE ZMARNOWAŁAŚ NA TO MAGII?! - darł się blondyn.
-Nie pokonałabym jej bez tego!!!
-W takim razie jakim cudem jesteś magiem Fairy Tail?!
Zabolało ją to. I to cholernie. Cała złość na twarzy brunetki, zastąpił smutek. Zwykle obojętna i pijana. A teraz? Do jej fiołkowych oczu naszły łzy. Co jak co, ale to był cios poniżej pasa. Freeda zamurowało. Żeby jego mentor, jego wzór do naśladowania, znowu zaczął zwracać uwagę na siłę? Nieeee, to nie wchodziłó w grę. Cana zerwała się z piasku. Pomimo licznych ran, jakie otrzymała po użyciu tak silnego zaklęcia, pobiegła. Pobiegła tam, gdzie ją nogi poniosły. Całemu zdarzeniu przyglądała się Sheara.
-No, no kolego, żeby tak dowalić dziewczynie. - powiedziała
Blondyn i zielonowłosy przyjęli pozycje obronne.
-Chwila przecież Cana cie pokonała! Gdzie jesteś?! - krzyknął mag piorunów.
-Obok ciebie idioto...
Chłopaki spojrzeli się na piasek. Faktycznie. Obok Laxusa leżał mały, czerwony rubin, a w nim odbicie Sheary.
-Jak ty?! - krzyknęli obaj mężczyźni.
-Jestem amuletem, nie? To moja prawdziwa forma. - odpowiedziała
Magowie milczeli. Jedyne co robili, to wytrzeszczali oczy na kobietę. A raczej klejnot z kobietą w środku.
-Co się lampicie?! Lepiej chodźmy za tą Caną, czy jak jej tam! - powiedziała ostro.
-Druga Erza... - pomyśleli równocześnie i bez słowa wzięli "Karcianą królową".
...
-Hej, Cana! - krzyczał zielonowłosy.
-Przyjechaliście pociągiem? - spytała Sheara.
-Tak. - odpowiedział beznamiętnie blondyn.
-W takim razie może pójdźmy na stacje... - rzekła
-Tak! Od początku o tym myśleliśmy! - powiedział szybko Freed.
-Yhy...
...
Pewna brązowowłosa magini siedziała na zielonej ławce, z której schodziła farba, czekając na pociąg. I co z tego, że ma poważne rany??? Da sobie rade sama! Chyba... Jak on mógł tak powiedzieć? No jak? Sama nie wiedziała już co czuć. Z jednej strony miała ochotę płakać. Ryczeć niczym małe dziecko. A z drugiej ze złości prawie wybuchała. Chciała się wyżyć. Wyżyć na jakimś człowieku. Zdeptać go, jakby był mrówką. (Miku, przez taki jeden Twój rozdział mam fazę, żeby nazywać ludzi mrówkami xD)
Zbliżała się godzina 16:00. Cana z przemęczenia i bólu zasnęła na ławce. Ludzie, którzy wysiedli z pociągu patrzyli się na nią. Jedni ze współczuciem i chęcią pomocy, a drudzy z obrzydzeniem. Podeszła do niej grupka staruszków.
-Pff! Patrzcie! Tradycyjny przykład maga, który się tylko bije i chleje! A potem śpi, niczym bezdomny na stacji! - powiedziała kobieta.
Odziana w różowy płaszcz,miała tonę makijażu na twarzy. Od razu było widać, że blond włosy były pofarbowane. Ich pojedyncze kosmyki miały siwą barwę. Złota biżuteria, w którą w skład wchodziły kolczyki, naszyjnik i pierścionki, mogły oślepić swym błyskiem. Z równie pozłacanej torebki, wyglądał sobie mały piesek. Miał białe futerko. Najlepsze jednak było to, że przyozdobiony był masą różowiutkich kokardek.(Narrator : Wspominałem już, że ta kobita jest dość "pulchna"? Kaori : Nie.) Wracając do naszej paniusi. Nie dało się nie zauważyć, że ma dość "masywną budowę". Obok niej stał mężczyzna. Miał pomarszczoną skórę i całkowicie siwe włosy. Na głowie miał kapelusz w żółtą kratkę oraz w tym samym kolorze garnitur z niebieskim krawatem. Na nosie "dźwigał" okulary z pomarańczowym szkłem. Podpierał się na lasce, która była wykonana z jasnego drewna. Na końcówce laski znajdował się wyrzeźbiony wąż z otwartą paszczą.
-Cóż za okropność! Prawda kochanie? - spytała nieznajoma.
-Oczywiście pyzuniu. - odpowiedział jej mężczyzna, po czym ją pocałował.
(Kaori : Feeeeeeee! Nie opisuj takich rzeczy! Narrator : To chcesz w końcu te opisy czy nie?!)
-Uważam, że powinniśmy wywlec ją poza stacje! Odstrasza podróżujących! - krzyknęła jakaś starsza pani.
Emeryci jej potaknęli. Mężczyźni już mieli zamiar wziąć Canę na ręce, jednak coś im przeszkodziło. A raczej ktoś.
-Tylko ją tkniecie, a p.o.ż.a.ł.u.j.e.c.i.e... - warknął Laxus (zrymowałam >.<)
-Panie po co te nerwy? Odstrasza ludzi. Nie marudź tylko pomóż starszym. - powiedział mężczyzna z laską.
-To jest moja przyjaciółka z GILDII. Jeżeli nie wiecie jak TRUDNĄ ma prace mag, to się nauczcie magii i weźcie jakieś zlecenie. - warknął, nakładając nacisk na niektóre słowa - A ty paniusiu - wskazał na kobietę z pieskiem - nie uważasz, że jesteś za stara na różowy kolor? - po tych słowach wziął dziewczynę w ramiona i razem z Freedem wszedł do pociągu.
...
Jechali tak już przez dobre kilka godzin. Blondyn patrzył na zmieniający się krajobraz. Tym razem to pola i zielone wzgórza zastępowały pustynie. Widział jak woda w rzekach spokojnie płynie, słyszał jak ptaki ćwierkają beztrosko. Dopiero teraz zauważył, że jest wiosna. (Laxus idiota nie wie jaka jest pora roku >.<)
Zwierzęta i rośliny budziły się do życia. Pączki kwiatów zaczęły się powoli otwierać, a na drzewach rosły liście. Z zamyślenia wyrwał go głos przyjaciela.
-Mircia jeszcze raz... - westchnął Freed przez sen. (ciekawe o czym pomyśleliście zboczuchy >.<)
Laxus zastanawiał się o czym śni zielonowłosy. Uśmiechnął się pod nosem, zdając sobie sprawę, że jego kumpel może być zakochany w barmance. Spojrzał się na brunetkę. Spała słodko, opierając głowę o jego ramię. Chociaż była teraz cała w bandażach, na jej twarzy gościł uśmiech. Od znalezienia jej na ławce nie obudziła się ani razu. Jej oddech był wyrównany i spokojny. Nie targała się z bólu i cierpienia. Teraz to spokój nią panował. Od razu było widać, że jej życiu nic nie zagraża. W tej chwili chciał wiedzieć co jej się śni. Na pewno coś miłego. Nawet nie zdał sobie sprawy, kiedy tak patrząc na maginie, sam oddał się do krainy morfeusza. Drugi mężczyzna, który właśnie się obudził spojrzał na dwójkę magów. Spali w najlepsze przytuleni do siebie.
-Jakby to powiedział Happy : oni się luuuuuubią. - szepnął do siebie i zapatrzył się w mijany krajobraz.
~*~
-Dlaczego Juvia nie jest w grupie z Gray-samą?! Dlaczego jest tam rywalka w miłości?! A co jeśli go uwiedzie?! - niebieskowłosa magini była teraz myślami w najczarniejszych scenariuszach, jak to Gray ją odrzuca i bierze ślub z Lucy. (i pomyśleć, że jak zaczęłam oglądać Fairy Tail to byłam za GrayLu O.o)
-To gdzie mamy się wybrać? - zapytał Bickslow, wystawiając język.
-Kurs : północ! - odpowiedziała Lisanna
~*~
Ohayooo moje mordeczki :*
Jak tam, już po wigilii?
Bo ja tak :D
Ileż prezentów było O.o
I tylko kilka dla mnie xD
Kaori chyba powinna dostać rózgę za wcześniejszy rozdział :C
Mam nadzieję, że jak to napisała Mavis "nie poleciałam z akcją na łeb na szyje" xD
Opisy były? Były. :P
Widzę też, że zainteresowanie konkursem jest :P
Kaori się cieszy :*
Może jeszcze dziś wyskrobię trochę następnego rozdziału.
Właśnie co następnego rozdziału.
Pojawi się jutro najpóźniej koło 15.
Jeżeli go nie będzie, to nie liczcie, że dodam jutro.
Bodajże na 16:00 idę na obiad do cioci.
W końcu drugi dzień świąt, nie?
A tak już zbaczając z tematu.
Co dostaliście pod choineczkę?
Ja teraz łażę w bluzce z Garfildem xD
Podobało się? Komentuj śmiało.
Ja nie gryzę :*
(Najwyżej nożem kuchennym posiekam)
Mam nadzieję, że jak to napisała Mavis "nie poleciałam z akcją na łeb na szyje" xD
Opisy były? Były. :P
Widzę też, że zainteresowanie konkursem jest :P
Kaori się cieszy :*
Może jeszcze dziś wyskrobię trochę następnego rozdziału.
Właśnie co następnego rozdziału.
Pojawi się jutro najpóźniej koło 15.
Jeżeli go nie będzie, to nie liczcie, że dodam jutro.
Bodajże na 16:00 idę na obiad do cioci.
W końcu drugi dzień świąt, nie?
A tak już zbaczając z tematu.
Co dostaliście pod choineczkę?
Ja teraz łażę w bluzce z Garfildem xD
Podobało się? Komentuj śmiało.
Ja nie gryzę :*
(Najwyżej nożem kuchennym posiekam)
Pewnie mróweczko, strasz ludzi nożem. Po prostu jesteś genialna xD
OdpowiedzUsuńTy też !?!?!? Pamiętam jak miałam właśnie fazę na mrówki, i to podczas pisania rozdziału ! xD Wszystko dla mnie miało skojarzenie z mrówkami >.< A jeśli chodzi o ten mój wcześniejszy komentarz z filmami, to wybacz, ale byłam tak nieogarnięta, że ojeju. Bo miałam robić listę filmów jakie MOŻE ogl. i przy okazji myślałam że w konkursie chodzi o filmy.... Miku-sensei jest idiotką. Z przykrością muszę zrzec się tego zacnego tytułu T.T Ale jeszcze na niego zapracuję !! ... Tak właściwie to dlaczego nazwałaś mnie Miku-sensei ? A i nie bój się, cały czas mam zamiar brać udział w konkursie. Jeszcze zobaczysz ! Będę poganiać twoją bohaterkę za późne wstawanie, albo opierniczać że poznaje złych facetów ! :D A teraz wracając do notki, cud, miód, malina *.* Wiedziałam że jesteś zdolna, ale nie sądziłam że tak szybko ogarniesz gdzie popełniałaś błędy o.O Mi samej nadal sprawia to kłopot (chyba o.O) xd Jestem dumna !! Wzruszyłam się T.T Freeeedzio jest zboczuchem :> Osobiście, po przeczytaniu jego wypowiedzi, miała tysiące scenariuszy....oczywiście większość 18+, ale ciiiiiii :D I przy okazji, zacny ludziu, też oglądałaś dziś Madagaskar 2 ? Jak przełączałam telewizor u babci na wigilii, to akurat się zaczynało ! :> Każdemu kto chciał przełączyć, groziłam wyrzuceniem przez balkon...o.O Jestem psychiczna xD I jakbyś mogła, to napisz w następnej notce, do kiedy jest ten konkurs ^_^ Dobra, to teraz wymienię dalej co mogłaś ogl z ANIME xd.:
- Clannad ?- A jak nie, to mówię ci, oglądnij.
- Chihayafuru?- również polecam !
- Another?
- Higurashi
- Durrara ?
- Shingeki no kyojin ! :D
- Elfen Lied ?
- Sankarea ?
- Deadman wonderland?
Dobra to razem mamy 10, no wcześniej pisałam że jeszcze Shakugan no Shana :> Wybacz że się tak rozpisałam ;_;
Pozdrawiam :3
Nie Miku nie jesteś idiotką. Dlaczego? Bo wszystkie filmy jakie wymieniłaś, oglądałam >.< Dlatego nadal jesteś Miku~sensei :*
UsuńNie wiem czemu tak Cię nazwałam. Tak mi jakoś do Ciebie pasuje i koniec.
Faza na mrówki >.< weź nie mogę przez ten Twój rozdział pozbyć się jej T_T
Ja nie wiem jak, ale udało mi się ogarnąć błędy >.<
Freedzio to zboczuch? Nie nie zgodziłam bym się :P Miało tam pisać :
"-Mircia jeszcze raz... No nie bądź taka, polej jeszcze raz piwa"
Ale se pomyślałam, że są tu same zboczuchy, więc zostawię wam pole do popisu xD
Nie czytałaś uważnie Miku~sensei, nieładnie! W notce z konkursem jest napisane, że macie czas do 26 do godziny 15:30. Mieliście mieć czas do 28, ale zua Kaori zmieniła xD
I jakbyś mogła, to napisz te tytuły pod tamtą notką. Inaczej nie będę mogła zaliczyć :C
Wczoraj był Madagaskar 2?! Nieeeeeeeeeeeeeee!!!! Przegapiłam ulubioną część T_T *Idzie się powiesić* Albo nie! Nie powieszę się, bo nie będzie miał kto rozdziałów pisać!!!
No, są opisy, jest postęp. :D Gratuluję Kaori-chan! :3
OdpowiedzUsuńAle wciąż popełniasz błąd w dialogach, ja ci to jeszcze raz wytknę i uwierz, będę wytykać, póki się nie nauczysz! Muhahaha xD
No, to o co mi chodzi?
"-Jakby to powiedział Happy : oni się luuuuuubią. - szepnął do siebie i zapatrzył się w mijany krajobraz." - po wypowiedzi postawiłaś kropkę, chociaż nie powinnaś. Generalnie, jęsli po myślniku jest słowo określające wypowiedź tak jak tutaj szepnął, nie stawiasz NIGDY kropek. Nawet jeśli nie ma dalej wypowiedzi. Ok, zapamiętasz? Jak nie, to spróbuj przyjrzeć się dialogom w książkach, które czytasz, albo czytałaś, albo może spalić zamierzasz. xD Naprawdę, to dobry sposób, żeby zobaczyć, jakie błędy w dialogach popełniasz. :))
I nie strasz ludzi nożem, kobieto! Tak nie wolno :D
A co do akcji, to ciut zwolniłaś, więc nie jest źle. Cana i Luxus? Hm... mogłaby być z nich ciekawa para. :3
A teraz, bo ja w sumie zapomniałam Ci o tym napisać, przyczepię się do grafiki. :D
Znaczy, nie, ze mi się nie podoba, po prostu ten pomarańczowo-czerwony kolor tła zewnętrznego jak dla mnie nie pasuje to grafiki, którą wstawiłaś. :P Mi by bardziej chyba niebieski tu pasował. :D Ale to już jest moje czepialstwo się, więc nawet nie musisz się tym przejmować. Ale wyrzucić to z siebie musiałam ^^
Btw, zapraszam do siebie, wiesz? :D
www.fairytail-chronicles.blogspot.com
Achhhhhhhh <3 Kocham wrednego Laxus'a *O*, ale również starającego się xD ;D Freed x Mira ! Tak ! Laxus x Mira ! Tak ! I tu problem ! Wojna xD Nie no. Widzę, że tutaj będzię Laxana ;-;, Laxana nie jest zła dopóki nie ich charaktery się nie zmienią. Bo wiesz jak czytałam niektóre paringi i wszyscy tacy zawsze pierdzącą parką byli ;/ Wkurwiająca mówiąc lekko. No, więc pamiętaj ! Laxus ma być wrednym idiotą, a Cana pijakiem ! XD Lecę czytać dalej. Życzę zdrowia i weny, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń