Miłość to zdobycie się na odwagę, o którą siebie nie podejrzewasz - Fairy Tail inna historia

Miłość to zdobycie się na odwagę, o którą siebie nie podejrzewasz - Fairy Tail inna historia

17.8.15

Emm... Cześć?

Emm... Cześć? Pamiętacie mnie jeszcze...? Pewnie nie. Trochę niezręcznie... Ja... hmm... Chciałam przeprosić? Tak, przeprosić. Nie zniknęłam. Nadal tu byłam. Możecie sobie pisać, co chcecie. Może pisać, że jestem żałosna, ale nie musicie. Przykro mi, ale hejty mnie już nie ruszają. Nadal czytałam Wasze blogi i czytam. Po prostu miałam ważniejsze rzeczy do załatwienia. Problemy. Nie wiem, czy jest tu ktoś albo był, komu podobało się to opowiadanie. Jeżeli znajdzie się ktoś taki (w co szczerze wątpię) to muszę go przeprosić, ale nie dokończę tej historii. Gdy na nią patrzę, chcę mi się śmiać. W porównaniu do tego, co teraz potrafię wymyślić to jest nic. Nie błagam Was, abyście mi przebaczyli moje zniknięcie. Wiem, że nikt się nim nie przejął. W końcu to internet. Miliony osób pojawiają się i znikają, jakby nigdy nic nie zaczęli. Ja jestem taką osobą, zaczęłam coś, nie dokańczając tego. Trochę mi wstyd. Głównie tego, że czytaliście tak marne wypociny. Przepraszam. To mój blog, więc mogę robić na nim, co chcę. W takim razie chcę się zareklamować. Wiem, jestem wredną suką :v Przyszłam tylko po to, żeby dać tu reklamę samej siebie. Tak, chcę zdobyć nowych czytelników. A właściwie to chcemy. Nie wiem, czy ktoś to zobaczy. Jeżeli tak to zapraszam. Moje nowe konto to Yunarin Black...
Przepraszam.
Ale teraz naprawdę Was przepraszam. Nie jakiś anonków siedzących przed komputerem 25h na dobę niczym koreański gamer. Tylko tych kilkoro stałych czytelników, którzy byli tu od początku i mnie wspierali. Dzięki Wam dużo się nauczyłam, serio. Wszystko to dzięki Wam, Waszym uwagom, komentarzom, które zachęcały do pracy oraz Waszym blogom, które były dla mnie inspiracją (nie licząc samego dzieła Hiro Mashimy czyli Fairy Tail) Nie wytrwałam. Nie miałam czasu. Weny. A przede wszystkim CHĘCI. Dlatego chcę się zrehabilitować nowym blogiem, którego prowadzę z najlepszą przyjaciółką, którą poznałam na blogosferze, dokładnie na tym blogu. Zapraszam Was. Możecie zobaczyć, czy mówię prawdę i wyciągnęłam wnioski z Waszych podpowiedzi, których szczerze mówiąc nie zawsze się słuchałam.
A tutaj macie linkacza, może któreś z Was to przeczyta i postanowi zajrzeć, nawrzeszczeć na mnie i sobie pójść:
http://fairytailworldiscruel.blogspot.com/
Pozdrawiam
Już nie Kaori Mikashi, a Yunarin Black.
I nie, nie wyszłam za Shailę Black. Chyba. Shaila, ja o czymś nie wiem? 

31.3.14

Ogłoszenia paranormalne: "A hejty się sypią..."

Dzień dobry. Chociaż może nie taki dobry... Może tak od razu przejdźmy do sedna sprawy. Po samym tytule tego postu można wywnioskować, że chodzi o hejty. Otóż kilka dni temu dostałam wiadomość na maila, w której oczywiście mnie obrażono.

"Jesteś strasznie żałosna! Zapowiadasz różne powroty i inne duperele, a i tak nie dajesz znaku życia! W ogóle po co piszesz takiego bloga? Przyjaciół nie masz czy co? A może jesteś jebniętą nastolatką, która tylko czeka aż ktoś będzie ją niewiadomo jak chwalił?! ŻAL MI CIĘ! Ż-A-L! A twoje "opowiadanie" to porażka. Weź lepiej idź się pod pociąg rzuć, przynajmniej będzie jednego debila mniej! I najlepiej weź ze sobą tych swoich "czytelników"! Nie wiem jak oni mogą to czytać! Poprostu porażka! 
                                                                                                                     Pozdrawiam i niech cię 
                                                                                                                     zgwałci jakiś stary dziad"

Piękna treść, prawda? Trzymam nerwy na wodzy, ale tak naprawdę to powiedzcie mi o co wam chodzi?! No o co?! Przecież ja jestem tylko zwykłym człowiekiem! Jeżeli macie jakiś problem, to przepraszam, ale  nie dam sobą pomiatać nawet przez internet! Więc dla wszystkich trolli i hejterów mam jedno słowo: WYPERDALAĆ!
Czy ja wam coś zrobiłam?! Czy już nie wolno robić tego, co się kocha?! Uwielbiam pisanie, więc to robię, czy to grzech?! Czy to wykroczenie prawne?! Wiem, że moje wypociny wyglądają, jakby zostały stworzone przez idiotyczną 12-letnią dziewczynkę! Ale prawda jest taka, że ja mam 12 lat! JAKIŚ PROBLEM?! PRZECIEŻ TO WOLNY KRAJ, LUDZIE!!! Tak możecie się teraz śmiać, że jestem dziwna, żebym poczekała jeszcze z parę lat, wtedy będę mogła pisać itp... Ale chcę się po prostu rozwijać! Nie macie prawa mi tego zabronić! Jeżeli coś wam się nie podoba - nie czytajcie, nikt was nie zmusza!
Dla tych kilku osób (których już pewnie nie ma), mam przykrą wiadomość... Czasami waham się, czy nie usunąć tego bloga... Jednak tego nie zrobię, bo wierzę, że jest tu chociaż jedna osoba, która lubi moje opowiadanie. Dlatego będę pisała dalej, aż skończę tą historie. Miło by było, gdybyście pod tym postem napisali, co wam się tu nie podoba i pa pa, sayonara. Możecie z czystym sumieniem mnie zostawić, chętnie zobaczę ile osób chociaż trochę lubi mnie i tego bloga...
                                                                                                                       Sayonara, idę grać w LoL'a