Miłość to zdobycie się na odwagę, o którą siebie nie podejrzewasz - Fairy Tail inna historia

Miłość to zdobycie się na odwagę, o którą siebie nie podejrzewasz - Fairy Tail inna historia

24.2.14

Yukino x Sting : "Nowa uczennica"

 Kaori prezentuje
*werble*
Yukino x Sting : Nowa uczennica"
Zamawiający : Garret-Sama

Powoli szła chodnikiem. Jej krótkie, białe włosy, powiewały leciutko na wietrze. Tuż obok niej szła dziewczyna łudząco podobna, z tym wyjątkiem, że jej fryzura była o wiele dłuższa. Wyglądały jak bliźniaczki, którymi nie były, jednak więzi rodzinne je łączyły. Znane ze swej urody, siostry Sorano i Yukino Aguria. Przechadzały się uliczkami miasteczka, zwanego Magnolią. Od niedawna przeprowadziły się do owego miejsca, więc nie znały go za dobrze. Dziś, pierwszego września, kierowały się do "Akademii Wróżek" na rozpoczęcie roku. Choć dokładnie tylko Yukino tam szła. Sorano była starsza od niej o pięć lat. Zawsze wszędzie chodziły razem. Były najlepszymi przyjaciółkami. I tym razem nie było inaczej. Starsza dziewczyna, postanowiła podprowadzić swoją siostrzyczkę do szkoły.
-Hej, Sorano, nie musisz mnie prowadzić pod sam budynek - powiedziała białowłosa, patrząc się na czubki swych butów. Było jej trochę głupio. No bo co sobie o niej pomyślą? Że jest małą dziewczyneczką i siostrunia musi ją prowadzać za rączkę? Już pierwszego dnia by się skompromitowała.
-Po pierwsze : jesteśmy rodzeństwem i przyjaciółkami. Obiecuję ci, że nikt cię nie zobaczy razem ze mną. Po drugie : Tyle razy cię prosiłam, mów do mnie Angel - powiedziała, podskakując z nogi na nogę. Mimo swojego wieku, lubiła czasami zachowywać się jak dziecko. Cieszyć się ze wszystkiego i zdobyć jak najwięcej przyjaciół.
-Ale masz przecież takie ładne imię... Kto w ogóle wymyślił tą ksywkę? - spytała, wzdychając.
-Ja sama - odpowiedziała dziewczyna, uśmiechając się ciepło.
-No tak, czego ja się mogłam spodziewać... - jęknęła
...
Siedział w sali. Znudzonym wzrokiem patrzył się na tablicę. Matko, jak on nie cierpiał tych mundurków...
-Heej... - chłopak usłyszał uwodzicielski głos. Przed nim stała jakaś dziewczyna. Miała długie, czarne włosy i całą wymalowaną twarz. Nigdy jej nie widział. Najwidoczniej musiała być z innej klasy.
-Bye! - powiedział wrednie i odszedł od dziewczyny. Ona tylko ze złym wyrazem twarzy, wróciła do swojej sali.
-Co tam? - spytał, siadając przy stoliku czarnowłosego Graya. 
-Siema, Sting - odpowiedział, przybijając żółwika. Po chwili doszli do nich inni. W tym różowowłosy Natsu, który zawsze coś musiał zmajstrować, zniszczyć i Bóg wie co jeszcze.
-Witam was uczniowie, po wakacjach! - do sali weszła mała blondwłosa osóbka. Nazywała się Mavis Vermillion i była dyrektorką szkoły. Tuż za nią stał vice-dyrektor, Makarov Dreyar oraz ich nowy wychowawca, Loki.
-Jak widzicie, was zeszłoroczny nauczyciel, Purehito, odszedł na emeryturę. W tym roku zastąpi go Loki. Jednak nie to jest najważniejsze... - mówiła Mavis - Kilka dni przed wakacjami, nieźle nabroiliście. Nie przyszliście potem do szkoły, a tylko na zakończenie roku, więc nie miałam czasu was ukarać. W tym roku jednak tego nie zrobię. Mogę tylko tyle powiedzie : Natsu, proszę, nie dodawaj papryczek chili do jedzenia ze stołówki. Gray, nie chodź wpół nagi po szkole. Cana, nie przemycaj alkoholu. Elfman, nie mów już więcej Pani Aries, żeby była bardziej "męska"... - powiedziała
Cała klasa wpadła w śmiech. Nawet wymieniono osoby, które prośbę dyrektorki powinny wziąć do serca, inaczej nie będzie ciekawie. Szybko jednak uciszyła ich gestem dłoni.
-Jest jeszcze jedna sprawa... Sting. Sting, Sting, Sting, co ja z tobą mam. Czy ty wiesz, ile pracy przez ciebie ma szkolna pani psycholog? Non-stop zrywasz z dziewczynami... Myślisz, że one nie przeżywają "małego załamania"? - rzekła, patrząc srogo na blondyna.
-Ale... O co pani chodzi? - spytał, oblewając się potem.
Vermillion spojrzała się na niego, jak na największego idiotę świata. Czy ten bachor w ogóle wie, co robi?!
-Eucliffe! - krzyknęła - Czy ty naprawdę jesteś taki tępy?! Znajdź sobie jedną porządną dziewczynę, a nie całe stado!
Wszystkie osoby w pomieszczeniu zaczęły się śmiać. Wyjątkiem był sam chłopak oraz pani dyrektor, która gotowała się ze złości.
-Proszę pani, ja wszystko wytłumaczę Stingowi - powiedział spokojnie Loki.
Blondwłosa westchnęła, jednak nie miała nic przeciwko. Odwróciła się plecami do klasy i zaczęła coś pisać na tablicy.
-Sting, posłuchaj... - zaczął wychowawca. -Rozumiem, że lubisz płeć przeciwną, ale to szkoła, a nie jakiś burdel...
-Ch-chwila! Co pan sugeruje? - krzyknął blondyn, rumieniąc się.
-
-Nic takiego, ale kto wie. Sądząc po twojej twarzy teraz oraz twoją postawę do kobiet, już dawno miałeś to za sobą - odpowiedział nauczyciel z błyskiem w oku. Przybliżył się nieco do chłopaka.- Powiedz, Sting, która z nich była najlepsza? - zapytał Loki.
-Zamknąć się, wy pieprzeni playboye!!! - dyrektorka nie wytrzymując, rzuciła w rudowłosego dziennikiem. Tym samym odsłoniła napis na tablicy.
-Yukino... Aguria... - przeczytał blondyn na głos. Mocno wytężał swoje szare komórki. Gdzieś już słyszał to nazwisko, tylko nie wiedział gdzie...
...
Białowłosa dziewczyna stała pod drzwiami. Czekała na znak, żeby mogła wejść. No i masz, znowu musi się ze wszystkimi zaprzyjaźniać... Dlaczego, kiedy Sorano chciała pójść na studia, cała rodzina musiała się przeprowadzić razem z nią... 
-Możesz wejść - usłyszała głos. W drzwiach stała niska osóbka o blond włosach. Niepewnym krokiem weszła do środka. Za nią stąpała dyrektorka. Stojąc przodem do klasy, próbowała nie patrzeć na swoich rówieśników.
-To jest Yukino Aguria, nowa uczennica. Mamy nadzieję, że miło ją powitacie - powiedziała Vermillion.
-Yyyy... Cz-cześć - wykrztusiła, rumieniąc się lekko. Nie lubiła, jak wszyscy się na nią patrzyli.
-Idź, usiądź z kim chcesz - rzekł wychowawca uśmiechając się przyjaźnie.
Białowłosa poszła szybko do ławki, byleby nie stać na środku sali. To było krępujące. Ku zdziwieniu uczniów i nauczycieli, zamiast usiąść z kimś, kto siedzi sam, wybrała ławkę na końcu.
...
Tak oto, w szeptach na temat nowej, minęło rozpoczęcie roku. Wszyscy zbierali się ze szkoły i umawiali na ostatni wolny dzień. Każdy chciał spędzić go razem z przyjaciółmi. Każdy, oprócz Yukino, która samotnie wywlekła się z akademii. Wiedziała, że jej pobyt nie w szkole nie za bardzo wypali. Widziała, jak się na nią patrzyli. I teraz było tak samo. Nawet, kiedy już przekroczyła bramę, czuła na sobie wzrok kolegów i koleżanek. Dopiero jak doszła do domu, poczuła, że może odetchnąć od ciągłych szeptów.
-I jak było? - usłyszała
Odwracając się, ujrzała swoją siostrę, która wracała ze sklepu.
-Normalnie - odpowiedziała bez cienia entuzjazmu.
-Hej, co się stało? - spytała Sorano, martwiąc się o Yukino.
Cisza. Tak bardzo niezręczna cisza. Białowłosa zastanawiała się, co powiedzieć siostrzyczce.
-Znowu się przejmujesz, że zrobiłaś złe wrażenie? Nie martw się, znajdziesz nowych przyjaciół - pocieszyła ją Sorano. - Chodź, odłożę zakupu i pójdziemy pozwiedzać miasto - zaproponowała
...
Właśnie wychodziły z kafejki. Było już dobrze po godzinie 20, ale nie przejmowały się tym. Spokojnym krokiem chodziły po uliczkach Magnolii. Powoli zaczęło robić się ciemno, więc zbierały się do domu. Będąc poza centrum, szły już między małymi, rodzinnymi domkami.
-Sorano?
Starsza odwróciła się, słysząc swoje imię. Yukino jedynie się zatrzymała.
-A więc to naprawdę ty! - blondwłosy chłopak podbiegł do białowłosej.
-Sting! No tak, zapomniałam, że tutaj mieszkasz! - krzyknęła uradowana Angel.
Młodsza z rodzeństwa przyglądała się chłopakowi. Był dobrze zbudowany, a w jednym uchu nosił kolczyk.
-Siostrzyczko, kto to jest? - spytała po chwili.
Blondyn reagując na głos za plecami znajomej, wychylił się nieco do przodu. Niemało się zdziwił widząc, że jest ta nowa dziewczyna z jego klasy.
-To jest Sting. Poznaliśmy się na konwencie w tamtym roku. Sting, to moja młodsza siostra Yukino - powiedziała, uśmiechając się ciepło.
-Yukino... Chodzisz do Akademii Wróżkowej? - zapytał
-Ymmm... tak... - odpowiedziała cicho. - Do klasy I c...
-No tak, dobrze myślałem! To ty jesteś tą nową! - zawołał
Sorano jedynie przypatrywała się obojgu. Zaczęli ze sobą rozmawiać. Wymieniali się swoimi zainteresowaniami w błyskawicznym tempie.
-Dobra, pogadacie sobie jutro w szkole, gołąbeczki - powiedziała starsza złośliwie.
-Emmmm, to cześć! - krzyknął Sting, patrząc jak jego koleżanka z konwentu ciągnie siostrę do domu.
...
Szła do szkoły rozpromieniona. Po wczorajszej rozmowie ze Stingiem, zrozumiała, że nie ma czego się bać. Przecież na pewno się z kimś zaprzyjaźni, nie? Przechodząc przez bramę szkoły, strach jakby powrócił. Wszyscy, którzy znajdowali się na dworze, spojrzeli się na nią jak na kryminalistę. Nawet nauczycieli zaprzestali śpieszenia się na lekcje. Próbując ich ignorować, pognała do budynku. Łzy cisnęły jej się do oczu. Sama nie wiedziała czemu... Może dlatego, że ten wzrok, jakim ją obdarzyli, mówił sam za siebie - nie chcieli jej zaakceptować. Dotarła pod salę, w której miała japoński. (na początku napisałam polski, no ale, który Japończyk będzie się uczył polskiego? >.<) Zamiast jednak tam wejść, poszła do toalety. Musiała się jakoś ogarnąć. Normalnie nie przejmowała się za bardzo swoim wyglądem, ale nie chciała, żeby zobaczyli jaka z niej beksa. Po kilku minutach zebrała się na odwagę. Wygładziła swój biały mundurek, poprawiła plecak i już miała ruszyć przed siebie, gdy usłyszała głosy. Sama nie wiedząc dokładnie czemu, schowała się w jednej z kabin. Rozmowy stawały się coraz głośniejsze, aż w końcu były jakby tuż obok. 
-Jak jest tej nowej? Yakino? - spytał pierwszy głos.
-Chyba Yukino... - odpowiedział drugi.
Białowłosa wyjrzała przez szparkę na klucz. Tyłem do niej stały dwie dziewczyny. Malowały się. Dzięki lustrom, w którym się odbijały, Aguria mogła dostrzec ich twarze. Jedna - wyższa i bardzo smukła. Miała czarne włosy oraz lekko skośne oczy. Do jej torby były przypięte wszelakie błyskotki. Druga - niższa i na oko odrobinkę tęższa. Jej rude włosy zostały splecione w dwa warkocze, łączące się przy końcu. Na twarzy były widać lekki obłęd, jakby dziewczyna urwała się z wariatkowa.
-Powiedz, Minerva, co zrobimy z tą dziewczyną? - spytała rudowłosa
-Oj, Flare, o co ty pytasz. To przecież oczywiste, że obalimy ją na wszelkie sposoby. Nie może zdobyć popularności - odpowiedziała czarnowłosa.
-Ale po co? I tak wszyscy się na nią patrzą jak na ostatnią wariatkę...
-To na sto procent siostra Angel - wytłumaczyła Minerva, uśmiechając się złowieszczo.
-TEJ Angel?! - krzyknęła niższa, upuszczając różową szminkę.
-Tak, wyglądają prawie tak samo. Zresztą, nie możemy pozwolić, żeby takie ścierwo chodziło do tej szkoły...
Yukino nie chciała już tego słuchać. Zatkała uszy i modliła się w duchu, żeby czasem nie weszły do jej kabiny. Po pewnym czasie głosy dziewczyn ucichły. Białowłosa odczekała jeszcze chwilę, po czym niepewnie wyszła. Wyjęła telefon z plecaka. Była za pięć ósma. Nie myśląc już więcej nad tym, pobiegła do klasy. Zdążyła chwilę przed dzwonkiem. Gdy zajęła swoje miejsce, zorientowała się, że nie tylko ona tam siedzi.
-AAAAA! - wydarła się, upuszczając przy tym książki, które wyjmowała.
-A ty coś taka zdziwiona? To już nawet nie chcesz, żeby ktoś z tobą siedział? - zapytał Sting, który właśnie obrywał jej piórnikiem. 
-Po prostu się wystraszyłam... - odpowiedziała Yukino, wydymając przy tym policzki jak chomik. Była cała czerwona. Już wczoraj słyszała rozmowy, że Sting jest najpopularniejszym chłopakiem w szkole. No ale, żeby usiadł z nią?! Bój się Panie Boże tych wszystkich dziewczyn ze szkoły...
-No, przestań się zachowywać jakbyś była jeszcze w podstawówce... - westchnął blondyn, kiwając się na krześle. No i jeb. Leżymy sobie na podłodze.
-Weź się tak nie denerwuj, już sobie idę... - powiedział
-Wcaleniemusisziść - szepnęła Yukino.
-Co? Nie zrozumiałem?
-Wcale nie musisz iść! - powiedziała głośniej.
Chłopak z powrotem położył swoje rzeczy na ławce. Widać było, że jest uradowany. Do sali wszedł profesor Capricorn. Jak to zwykle bywa w szkole, lekcje dłużyły się niemiłosiernie. Potem mieli jeszcze sześć innych zajęć, w tym męczący W-F z jakże męczącą nauczycielką, Aquarius. Yukino odetchnęła z ulgą, kiedy znalazła się na dworze. Szła nie śpiesząc się. Podziwiała widoki Magnolii. Jak tak pomyśleć, to miasto nie bez powodu tak się nazywało. Wszędzie rosły te drzewa i krzewy, a dookoła nich latały ich kwiaty. -Yuuuuuukinooooo!
Zdziwiona dziewczyna odwróciła się. Nie zobaczyła jednak kto ją wołał, bo już leżała na chodniku.
-Przepraszam!
Otwierając oczy, zobaczyła Stinga. No tak, kogo innego by się tu spodziewać...
-Nic się nie stało... Tak sądzę... - powiedziała, wstając. Szczęśliwy, że nie wydarła się na niego, już miał przejść do sedna sprawy, kiedy dostał książką od geografii.
-Dlaczego tym chłamem od gejografii? - zapytał, masując głowę.
-Żebyś wreszcie zapamiętał, że stolicą Rosji jest Moskwa, a nie Soczi! - krzyknęła
-Ej, to moja wina, że olimpiadę będą tam robić?! Takie imprezy to powinny być w stolicy... - jęknął z miną zbitego psa.
-Weź, wstydziłbyś się chociaż...
-No, nie zachowuj się jak moja matka... - powiedział
Yukino znowu nadęła swoje policzki. Blondyn to zauważył.
-Słodko wyglądasz - stwierdził, próbując udobruchać koleżankę.
-Daruj już sobie! - warknęła wściekle. Wkurzało ją już jego zachowanie. Raz sam się prosi o ochrzan, a raz robi maślane oczka... - Mów już, co chciałeś?
Blondyn zaczął drapać się po tyle głowy. Jakby mu nagle odjęło mowę. Troszkę się zarumienił, ale zobaczywszy wzrok białowłosej, zdecydował się by powiedzieć.
-No... Może byśmy wyszli kiedy gdzieś razem? - spytał
W duszy dziewczyny właśnie toczyła się wojna. Jedna jej część pękała ze szczęścia, że jakiś chłopak w ogóle ją zaprosił, a druga - nie chciała wcale zagłębiać się w lepsze relacje z takim idiotą i kasanową jednocześnie.
-Taka... randka? - zapytała, czując, że coraz bardziej się rumieni.
-No... Jak chcesz można to tak nazwać...
-Niech będzie... - bąknęła jakby od niechcenia.
-To kiedy? - spytał blondyn. Był szczęśliwy jak nigdy dotąd.
-Może jutro... - odpowiedziała, wpatrując się w daleką sylwetkę. Nagle jej rumieńce zniknęły, a ona sama była tak trochę nieobecna.
-Świetnie! To będę jutro u ciebie o siedemnastej! - krzyknął
Yukino nie zwracała już uwagi na słowa chłopaka, ani na to, że dostała całusa w policzek. Patrzyła się tylko w daleki punkt przed nią. Nie była pewna, ale tą sylwetkę rozpoznałaby wszędzie.....
To be continued
Hah, może to nie jest jakiś romans, a jakaś marna imitacja, to powiem wam, że nawet jestem z niego zadowolona.
Ale tu nie chodzi o to, czy mi się podobał, a czy podobał się wam, a w szczególności zamawiającemu :)
Toshiro : Chłam...
Kurde, jak się odczepisz to ci dam arbuzy!
Toshiro : *staje na baczność*
Łap, ty kurduplu, ty.... *rzuca mu arbuzem w łeb
Toshiro : *zalicza glebę*
Ups, chyba rzuciłam za mocna...
Ach, przechodząc do one-shota!
Po samym słynnym "To be continued" możecie się domyślić, że zrobię część dalszą.
Ale to zależy już tylko od was.
Dlatego zachęcam was go głosowania w ankiecie po lewej stronie bloga.
Tematem przewodnim jest : "Czy chcecie część dalszą one-shota Yukino x Sting?"
A, no i jeszcze jedno!
Pod spodem ankiety nr 1 jest jeszcze jedna.
Mianowicie:
Mam zamiar ustawić muzyczkę na bloga *niuh niuh, złowieszcze plany mode on*
I tu pytanie dla was:
Czy wolicie muzykę klasyczną, czyli: coś po engriszu, po polskowemu i kij tam jeszcze wiem, jakieś rihanny,nie rihanny, nie wiem, nie ogarniam większości muzyki "zwykłej"?
Czy: muzyka japońska ala openingi i endingi z anime?
To już zależy od was :D
Za rozdział już się zabieram, więc może już jutro będzie cały wyskrobany.
Postaram się też dodawać notki co jakieś 2, max 3-4 dni, więc dawka chłamu Kaori będzie tygodniowa :P
Buźka, mordeczki:*

8 komentarzy:

  1. Garett-Sama jest zadowolony.
    Jak nie będzie drugiej części to naśle na ciebie Leviego z SnK. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba. Bardzo chętnie zrobię drugą część, mam już nawet pomysł :D
      Ćpuńskie oczy Leviego <3 <3 <3

      Usuń
  2. Zadajesz bardzo głupie pytania... Kto by nie chciał dalszej części!? To jest boskie!

    OdpowiedzUsuń
  3. @Kaori-san z tego to by mogła być cała seria!
    @Kashi Dragneel patrz pytanie 7 w Liebster Award:Myślę, że z głowy, chociaż to nie bardzo możliwe, bo mój mózg jest zapewne mniejszy od orzeszka ;p -mając coś takiego nie da się nie zadawać głupich pytań ;p
    Zuy i niedobry Garett-Sama

    OdpowiedzUsuń
  4. Aje! Ja chcem 2 część! Oni się lllllllubią :3 xdd Flare to zuo :c
    Mizuki: Przestań już marna podróbo Happy'ego. -.-"
    Ty też jesteś zuem :c
    Mizuki: Muahah :3
    *zamyka na klucz w łazience* wracając do one-shota... zajebiaszcze :3 weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. W końcu przeczytałam. :D
    Lubię Stinga. :3 I w sumie on i Yukino to całkiem do siebie pasują, jak dla mnie. :D
    Bardzo mi się podobało. ;* I pisz 2 część, czemu nie ^^ Jak masz pomysł, to niech się nie marnuje. ;)
    A u mnie nowy rooozdziaaał. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czas się skończył, Kapral Levi szykuje się aby cię sprzątnąć:
    http://img1.wikia.nocookie.net/__cb20130720233326/shingekinokyojin/images/8/85/Levi_the_cleaner.png
    Dawaj następny wpis zanim założy swój kostium pokojówki!

    Zuy Garett-Szantażysta-Sama

    OdpowiedzUsuń
  7. Żyjesz? :( Ostatnio taka cisza z Twojej strony. :(

    OdpowiedzUsuń